.post img {max-width:100% !important}

wtorek, 1 października 2013

5 miesięcy

Kochanie! Pięć miesięcy temu po raz pierwszy wzięłam Cię w swoje ramiona. O 17:40 przyszedłeś na ten świat... Zabrali mi Ciebie tylko na chwile, po czym mogłam Cię po trudach porodu przytulać do siebie znowu. Pierwsze dni były trudne... Musieliśmy się siebie nauczyć. Może wyglądało to trochę jak błądzenie po omacku... Być może. Ale daliśmy radę. I dajemy do dziś. Przez ten czas bardzo się zmieniłeś. Jesteś już niemowlakiem. Uśmiechasz się, gaworzysz, przekręcasz na brzuch, bawisz zabawkami. Nawet wyciągasz rączki do Smerfa. I chociaż bardzo urosłeś, dla mnie nadal jesteś Malutki. I pewnie jeszcze długo tak będzie. Wiedz mój Skarbie, że bardzo Cię kochamy. I zawsze tak będzie.

Dziś zrobiliśmy podejście nr 2 do dyni z ziemniakiem. Jak wczoraj Ksawi zaciskał buzię i dynia była beeeee, tak dzisiaj pyyyyycha :) niestety pycha oznacza dynię wszędzie! Muszę znaleźć patent na karmienie Go, bez konieczności generalnego porządku później.

Ehhh taki dzień, a ja nie mam weny na pisanie. Dlatego 5 miesiąc życia Ksawcia uczczę kolejną porcją zdjęć i dwoma filmikami :)



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.