.post img {max-width:100% !important}

piątek, 24 stycznia 2014

Arktyka






Bywa słodko,  pięknie, kolorowo, zabawowo, ciepło,  fajnie i wesoło,  magicznie wręcz. I wtedy na sercu tak dobrze i oczy aż się same śmieją. Chwytamy te chwile i wypuścić nie chcemy, bo tak wspaniale jak w filmie z ameryki. Gdzie dzieci roześmiane, pogodna muzyka w tle, umorusane farbami od stóp do głów lecz szczęśliwe i Ci rodzice idealni co mają czas na wszystko i zawsze, wyglądający jak z gazety jakiej, ona perfekcyjna z kolczykami z pereł po domu chodzi, on uśmiech niczym Ken przy Barbie, w sweterku w romby i pies duży gdzieś w tle z piłką biega. Oni rzecz jasna w ogrodzie wielkim, słońce świeci, bawią się razem w leniwy niedzielny poranek. To w filmie. W życiu też bywa cudnie, nie powiem że nie. Lecz i te gorsze momenty są. Bo noc nie przespana, a On od rana smęci i bawić się nie chce, a tu robota jest w domu. A on na nogi się wspina aż spodnie zdejmuje i płacze i jęczy i bo ręce chce. I na dwór czym prędzej wyjść chce, bo pewnie zaśnie, a wtedy to słuchawki na uszy czy pogadam z dziewczynami. Ale nieeee. Płacz taki, że uszy bolą i ciiiiii i aaaaa kotki dwa i nie.To biegiem do domu żeby nie przeziębić. I w domu pojęczy i spokój. Pobawi się i wraz coś nie tak. A człowiek myśli co jest? Pełna dezorientacja. Najedzony i napity, przewinięty to czemu tak? Zęby?  Brzuch? Skok? Zimno? Ciepło? Nudno? Coraz to i większy wachlarz możliwości. Jak zgadnąć? I ręce opadają . To chyba nie znaczy, że zła matka ze mnie jak czasem dość mam tej codzienności i ręce załamuje?  A może nie mogę?  Tak mówić? Bo to grzech.... bo to dziecko niczemu nie winne. Ja wiem. ... i szkoda i do serca tule jak mogę i staję na głowie żeby uśmiech wykrzesać na tej buziuni.... ale czasem tą głową swoją rypnąć chce mi się o podłogę żeby może ulżyło? Nikt nie mówił że będzie łatwo. .. nikt .... tylko czasem trochę za trudno jest.

Tak było. Ostatnio. Dni kilka temu. Jak jeszcze na dwór mogliśmy wyjść. Niestety mrozy arktyczne zawitały na dobre. Więc jak te ogóry kisimy się. Nic to, poczekamy sobie razem. Do wiosny....











Zabowowo :)


12 komentarzy:

  1. Ahhhhh, jak mi się ta bluza podoba! Zakochałam się w niej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest ciepluchna akurat na wiosnę będzie idealna :) z zary.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaah, na Zarę to mnie w tej chwili nie stać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na promocji oczywiście :) została widzialam w kratę podobna jeszcze ;)

      Usuń
  4. Zostałam uprzedzona - bluzo-sweterek genialny! na wiosnę to chyba i za kurteczkę może służyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej :) w tym celu kupiona :) oczywiście jak bez deszczu będzie :) jest bardzo przytulna :)

      Usuń
  5. Sweterek super !!! A do wiosny już niedaleko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję :) już tęsknie za wiosną a tu zima się jeszcze nie rozkręciła na dobre...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy synków w podobnym wieku i problemy wręcz identyczne :) Przetrwamy, kto jak nie my :)) Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.