.post img {max-width:100% !important}

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Marzenia

Każdy z nas jakieś posiada. Dzieci marzą o nowej zabawce, zwierzątku, te nieco starsze w dzisiejszych czasach pewnie o jakiejś grze, rowerze, młodzież o wypasionym telefonie czy tablecie, studenci o wakacjach czy świetnej imprezie. Ja co prawda zaliczam się jeszcze do grupy studentów, ale mam nieco inne marzenia. Marzyłam żeby mieć dziecko. Naprawdę. Już dawno wiedziałam, że chcę je mieć. Może nie od razu, ale kiedyś. I teraz jest to kiedyś. Marzyłam o Yorku i mam. Marzyłam o tatuażu i mam. A teraz marzę, a w sumie marzymy razem z D. o domu. Mamy własne mieszkanko, ale to które obecnie chodzi nam po głowie to dom. Ściślej mówiąc segment. Z własnym ogródkiem i pokojem dla Ksawiego i w przyszłości drugiego Maluszka. W miasteczku, którego nie braliśmy pod uwagę, ale jest naprawdę cudne. Ksawi mógłby tam mieć swój basenik, a Smerfik hasać sobie cały dzień. Moglibyśmy wyjść rano na ogródek, rozłożyć na leżaczku w piżamie i napić się kawki. W cichej i spokojnej okolicy, a jednak w miejscu gdzie jest dobra komunikacja. Każdy miałby swój pokój, wielkie łóżko w sypialni gdzie dzieciaki przybiegałyby do nas z rana na bajki. Blisko parki z przeróżnymi sprzętami do zabawy. Takie nasze miejsce na ziemi, nasz azyl. A jak śpiewa Majka Jeżowska (jestem teraz na bieżąco z jej repertuarem) "marzenia się spełniają, tylko mocno, mocno, mocno w nie wierz" i ja wierzę.

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.