.post img {max-width:100% !important}

wtorek, 24 września 2013

Szczepienia

W dniu wczorajszym po raz kolejny Ksawery miał szczepienie. Na pneumokoki. I to ostatnie póki co. Kolejne dopiero po 13 miesiącu życia. Wizyta u Naszej pediatry - waga 8870 g., skierowanie do laryngologa przez śmierdzące ucho, zielone światło na rozszerzenie diety (zaczniemy w weekend), czerwone światło na mleko modyfikowane (bo Bejbe Nasze jest duże, jak na piersi to zrzuci, ale po mm może przytyć, więc żegnajcie przespane noce), pozostając w temacie nocy to raczej kwestia zębów ("to" czyli pobudki co 1-2 h, fakt faktem podje i śpi dalej, ale już nie wiem co to znaczy spać kilka h pod rząd), jest bardzo silny jak na kluska, elegancko dźwiga się do siadu, stópki w buzi to na poziomie półroczniaka, a i brzuszkowanie jak ta lala :) po wizycie u naszej doktorki - szczepienie. Tatko trzymał, lekki krzyk i luz. Potem poszliśmy od razu do laryngologa i mamy lekki stan zapalny uszka, dostaliśmy krople. A potem powrót do domu. I co? I nic. Robiliśmy wczoraj z Ksawciem NIC. Spaliśmy i kokosiliśmy się na łóżku cały dzień. Dawno nie miałam takiego dnia, że nawet nie chciało mi się wstać zrobić sobie jeść :) zresztą pogoda była iście barowa....
No a chciałam rozwinąć temat szczepień. Mieliśmy wielki dylemat swego czasu. Tyle samo jest zwolenników co przeciwników. Pytaliśmy, czytaliśmy, słuchaliśmy. Jedni mówili szczepić. Inni szczepić na wszystko. A jeszcze inni nie szczepić. A ja się bałam. Słysząc o autyzmie spowodowanym szczepionkami, skutkach ubocznych, rtęci, powikłaniach... Chcąc najlepiej dla dziecka nie wiedzieliśmy jak postąpić. Postanowiliśmy jednak jakąś decyzję podjąć. Skoro od początku zaufaliśmy Naszej pediatrze, to w tej kwestii także jej posłuchaliśmy i wybraliśmy opcję szczepić na wszystko. Szczepionka 6 w 1, pneumokoki, rotawirusy i meningokoki. Kupiliśmy pakiet w lux medzie, który ma też grypę, ospę wietrzną i chyba coś jeszcze, ale mam sklerozę. Nie ukrywam, że bardzo się wahałam, czy słusznie, jak on będzie znosił te szczepienia, czy będzie gorączkował. Jest jednak bardzo dzielnym pacjentem. Ma nawet swoją Panią, która ma do niego rękę i zawsze jak ona go szczepi, on jest spokojny. Mama jest bardzo dumna.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.