No dobra. Ostatnio się opuściłam z blogiem. Upssss…. Kajam się. Ale
raz, że mieliśmy tatę chorowitka w domu, dwa, że załatwialiśmy sprawy
bankowo-kredytowe, trzy, że byliśmy na weekend w Dęblinie. Ponadto zadziwiający
jest postęp Naszego dziecka. W ciągu zaledwie tygodnia, opanował do perfekcji
raczkowanie do tyłu, siadanie i jeszcze teraz próbuje ruszyć do przodu – STOP!
Tego posta pisałam jakoś w dzień. Teraz nieaktualne. Ruszył normalnie legalnie
do przodu. To już nie próby. To się zadziało. Ależ jestem dumna! Jak PAW.
Gdybym tylko mogła filmik zamieścić… A najlepszą motywacją dla Ksawcia była
piłka Smerfa. Było to takie silne pragnienie, że żadna przeszkoda nie byłaby
dla Niego nie do pokonania. Szok! Zaraz skończy 7 miesięcy, ale tempo w jakim
nabiera nowych umiejętności…. co najmniej zadziwiające. I śmiesznie tak sobie
wędruje i tym bardziej, że zawsze trafi na jakiś kąt i bidulek tak siedzi w tym
kącie bynajmniej nie za karę, bo nie wie jeszcze jak się stamtąd wydostać. No
chyba przez te wszystkie akrobacje Jego noce są ostatnio…. Hmmmm…. Jakby to
delikatnie ująć…. Ciężkie. Płacz, częste pobudki, a przez to ręce Minia i moje
piersi są wyeksploatowane.
Nadal trzymamy kciuki i działamy w temacie nowego lokum dla naszej
famili. Kwestia ta się rozstrzyga, a my mamy nie lada zadanie, bowiem musimy
wiedzieć jak już się uda, jak chcemy urządzić się. No i tu generalnie, o dziwo,
jesteśmy W MIARĘ zgodni. Ale to wybieranie każdego detalu, przy obecnych
możliwościach i naturalnie pewnych ograniczeniach finansowych, nie jest łatwe.
Cóż… przeżyjemy i to. Nie mniej jednak czeka nas kupa pracy. Ehhhh.
Postępy Ksawcia i jego humorki, że tak to nazwę, powodują, że temat
mojej pracy mgr ponownie jest w czarnej… odchłani. Lecz nadal usilnie wierzę w
to, że prędzej czy później (a raczej to drugie) zostanie to w najdalszym
zakątku mojej pamięci zamknięte i będę mogła skupić się na milszych rzeczach.
Czekam. Na wyprzedaże poświąteczne. Jednak tym razem to nie mamusia
będzie obkupiona, ale nasz Synio. Zamierzam obkupić Naszego Księcia na wiosnę i
teraz. A jako, że obecnie każdy grosz ważny jest, to wolę kupić to samo, a
taniej. Już mam nawet wytypowane sklepy, tylko niech na stronach WWW pojawią
się cudowne i wielkie napisy SALE!!!!! J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.