Szaleństwo. Dwa posty
jeden po drugim? Między jednym pudłem a drugim, spacerem, karmieniem,
zmywaniem, praniem, sprzątaniem, znalazłam chwilę. Co potrafi prawie 10
miesięczne niemowlę? Wiele. Taka sytuacja z pierwszej ręki. Poszliśmy z
Dominikiem zjeść coś do knajpy na dole. Swoją drogą żurek i hamburger z
surówką… mmmm…. Pyszota. Nie o tym jednak. Ksawi rzecz jasna z nami. Ludzie
wkoło to On szczęśliwy, bo wprost przepada za ludźmi. Istota społeczna jak
widać. I Pani kelnerka. Co robi Ksawi? Jakby to był dorosły mężczyzna to bym
rzekła WYRYWA. Spojrzenie prosto w oczy, uśmiech amanta, błysk w oku. No która
by mu się oparła??? Żadna. Pani kelnerka odwzajemniała uśmiechy, a ten wręcz ją
wypatrywał. Nie raz byliśmy z nim knajpie. Kiedyś to był stres dla nas. Czy nie
za dużo bodźców? Za dużo ludzi? Za dużo czasu? Teraz? To zupełnie co innego. To
rozrywka dla niego. Rośnie i dorośleje. Taki człowiek potrafi wiele innych
rzeczy, niż tylko czarować. Potrafi bić brawo, robić papa, naśladuje kaszel jak
usłyszy że ktoś kaszle, potrafi kokietować np. gdy na niego nie patrzę czuję
jego wzrok, a gdy tylko zerknę na niego ten się uśmiecha.
Podpatrzył wczoraj jak
wchodzę na drabinkę i skubany też zaczął wchodzić! Chwila nieuwagi i…. Bacznie
obserwuje nas i stara się robić to samo. Taka mała papuga. Szkoda tylko, że
nauczył się wyjmować zabawki z pudełka, ale w drugą stronę jeszcze nie umie ich
wsadzić z powrotem. Gdy robi mu ktoś buju buju na nodze, to kiedy się go
zdejmie na podłogę nadal skacze, bo chce jeszcze! Wie co to piłeczka i potrafi
ją wziąć spośród wielu innych zabawek. I turlamy do siebie. No i szał - czyli
tany tany. Muzyka i tańcuje kicając kuperkiem. Każdego dnia potrafi coś nowego.
Bardzo szybko się uczy, naśladuje i zapamiętuje. Gdyby mi ktoś powiedział kilka
miesięcy temu, że on tak szybko będzie się rozwijał to bym nie uwierzyła. Ostatnio
zaczął sam chodzić. Po kilka kroczków na dzień. Teraz coraz mocniej
przyspiesza, wstaje sam zupełnie od wczoraj! To dzieje się tak szybko… A czego
nauczył się dzisiaj? Klikania językiem. Nie wiem jak to załapał, ale powtarza.
Fajny już taki człowieczek. I wiem od moich majowych pszczółek, że każde
dziecko potrafi coś innego. Co za tym idzie widać, jak bardzo dzieciaki się
różnią od siebie.
Eli, czekam na filmik z tany tany! :) monka
OdpowiedzUsuńBędzie obiecuję ;)
UsuńTeraz wszystko będzie już szło z tempie ekspresowym. Niedługo będzie trzeba uważać na słowa bo maluszek będzie powtarzał - wiec pamiętaj -teściowej przy dziecku nie obgadujemy :D
OdpowiedzUsuńOjjj tak szybciutko się dzieje wszystko :) akurat Teściową mam super więc nie muszę uważać, ale cenzura ogólnie musi być ;))))
UsuńDoczytałam i podziwiam Eli super, że takie postępy u Ksawcia. Czekam na filmik "tany tany" bo to będzie komiczny widok :).
OdpowiedzUsuńMuszę Go nagrać i wrzucić :) słodki widok :)
UsuńU mnie Helenka zaczeła sama siadać, zaraz potem raczkować, na drugi dzień klękać na kolankach bez trzymanki, a teraz sama wstaje... Niesamowite jak te dzieci pędzą... jak za nimi nadążyć??
OdpowiedzUsuńDokładnie! Rozwój następuje tak szybko... :)
Usuń