.post img {max-width:100% !important}

środa, 10 grudnia 2014

Zarazkowy zawrót głowy





Sezon chorobowy w pełni. Pozostając w temacie chorób tym razem napiszę jak sobie radzimy z Ksawciowymi przeziębieniami.

Pamiętam, gdy Ksawi dostał pierwszego katarku jak miał kilka miesięcy. Wysłałam wówczas męża mego do apteki w środku nocy po maść majerankową i nasivin bo wyczytałam , że to najlepsze :) przeżywałam ten katar jak nie wiem co! Teraz wiem, że katar to norma, pojawia się i znika, i gdy tylko zmienia kolor i robi się gęsty trzeba zacząć działać, bo zaczyna się. Przede wszystkim utrudnia oddychanie, zwłaszcza w nocy. U Ksawiego często katar idzie w parze z zapaleniem gardła. Profilaktycznie pije teraz Babciny sok z malin i/lub z pigwy. Zresztą zarażamy się i my, więc rodzice piją to samo. Poza tym standardowo Wit D to stały punkt dnia i ostatnio Wit C w kroplach (my mamy Cebion). Na katar rewelacją są kropelki na chusteczce blisko łóżka w nocy – olbas. Zapach niezły, ale faktycznie jest ulga. Na gardło psik do gardła Uniben, a na katar woda morska Quixx na zmianę z Mucofluidem. Już nie raz ten zestaw nam pomógł. Póki co NA SZCZĘŚCIE Ksawi dopiero raz miał antybiotyk. Jeśli się da, wolę inaczej sobie radzić. Bardzo mi zależy, aby codziennie był chwilę na dworze, żeby się hartował. To nie to co w zeszłym roku, gdy czy to śnieg, czy to zawieja, czy deszcz – chodziliśmy z nim na kilkugodzinny spacer. Teraz takich możliwości nie mamy, aczkolwiek staram się, aby przede wszystkim w weekend był trochę na dworze.  


Niestety chorób się nie uniknie zwłaszcza gdy za oknem takie coś, co to ni to jesień, ni to zima… Ajjjj już się doczekać wiosny nie mogę i tych chwil gdy po pracy jest jeszcze jasno i można pobawić się na świeżym powietrzu….














2 komentarze:

  1. To trzymam kciuki za wyzdrowienie szybkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) obecnie wszyscy w domu chorzy więc przyda się.

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.