czwartek, 10 października 2013
Bo kiedyś...
Nie tak dawno, zaledwie chwilę po tym jak się ON urodził miałam mnóstwo obaw, zastrzeżeń, dziwnych myśli, lęków. A czemu? A bo chyba taka już rola MATKI. Swoją drogą jestem mamą... wow.... jak to brzmi fajnie. Mama.... no dobra, ale nie o tym. Wszystko to w sumie z czasem zostało rozwiane. Myślałam sobie: nie będzie chciał jeść z piersi - zechciał. Nie skupia wzroku - a skupia. Nie wodzi oczami - wodzi. Przekręca głowę w jedną stronę - przekręca już w obydwie. Przekręca się na jeden bok - już na dwa. Nie będzie widział pastelowej karuzeli - widzi. Nie będę wiedzieć co robić jak zapłacze - wiem. Nie będę wiedzieć jak rozszerzać dietę - już wiem. Nie pozwolę nikomu się do niego zbliżyć, bo ZARAZKI - pozwalam. Nie będę już wieczorami siedzieć przed TV, bo muszę koło NIEGO - siedzę. I wiele, wiele innych. Ileż w tym czasie się nauczył wszystkiego. Kiedy to? Kiedy to się wszystko zadziało? Nawet nie wiem. Czas tak szybko leci... A przez ciągłe z NIM przebywanie ja nie zauważam zmian. Zawsze Mamy Nasze mówią, jak pojedziemy do Nich, jak bardzo Ksawi się zmienia... ja tego nie widzę. Zdjęcia, filmiki - po to są. Żeby Nam przypomnieć, jak Synio Nasz Cudowny, Niuniuś Kochany szybko się zmienia i rośnie. Raptem w niedzielę potrafił się przekręcić na brzuch i tyle. W drugą stronę już nie. A w poniedziałek wielka zmiana, fanfary, radość - trzy razy przerzucił się na plecy z brzucha!!!! Ha ha! A jakby tego było mało, w środę się tym sposobem kilka razy przeturlał! To dopiero wyczyn.... to tak wiele. Dla Niego to ooooooggggrrrrrooooooooooommmmmmmmmmnnnnnnnnnyyyyyyyyyy krok milowy. A jak jeszcze na podłogę się gibnie to dopiero frajda. Bo rękami się odepchnie ino raz i sruuuu do tyłu jak raczek. Mogłabym tak go obserwować dniem i nocą.... A kąpiel? Od Cioci Kini dostał kaczuchy do kąpieli i statek. Fajowo jak nic. Lecz przez to wanienkę musimy do wanny wsadzać, już nie w pokoju na stelażu, bo skubaniec taką ma radochę że powódź robił. A teraz niech SE chlapie ;) i chichra się tym swoim dziecięcym, szczerym, niczym nie skażonym śmiechem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.